2 x 23 kilogramy

 2 x 23 kilogramy - taki bagaż mogłam zabrać ze sobą do Afryki. 

Pakuję wszystko, co się da. Leki, buraczki z chrzanem, polską kiełbasę i krówki, potrzebne rzeczy dla ośrodka misyjnego, trochę ubrań i kosmetyków. 

Czy to wystarczy? Czy nie okaże się, że mam nadbagaż? Czy aby na pewno mam wszystko?

Kilogramów ubywa…

Czasu również…


Odkąd dowiedziałam się, o możliwości wyjazdu do Kenii, świat wokół mnie, zaczął nabierać innego koloru i tępa. Wszystko zaczęło dziać się bardzo szybko i intensywnie. Każdy dzień był pełen Kenii. 

Nawet nie zdążyłam się obejrzeć a już jestem w Nairobi. 


Przylecieliśmy 24.09 wieczorem. Szczerze wątpię w przypadek tej daty.

Maryja Wspomożycielka jest z nami cały czas. 


Jak pierwsze wrażenia? 

Hmm… Pozytywnie! 

Czuję się bardzo dobrze przyjęta przez wspólnotę. Jednak zanim zacznę w pełni działać potrzebna jest chwila na poznanie zwyczajów, rytmu dnia i ludzi, którymi się otaczam.
Na tą chwilę dzień zaczynamy porannymi modlitwami i mszą świętą. Potem jest śniadanie, a następnie każdy rozchodzi się do swoich obowiązków. 

Mimo braku przypisanych zadań, brakuje doby żeby zobaczyć, poznać i porozmawiać ze wszystkimi. Uczenie się języka suahili, szkolenie angielskiego, wyjazdy do okolicznych placówek, niekończące się rozmowy przy posiłkach, czy zwyczajny uśmiech, sprawiają, że dzień jest pełen miłości do drugiego. Wydawałoby się, że Afryka to inny świat. Ale czy na pewno? Przecież wszyscy chcemy jednego - kochać i być kochani.








Dominika


Komentarze

  1. Super, że się wszystkim dzielisz! Będę śledzić uważnie i postaram się pamiętać w modlitwie! 💗😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, że że to do ciebie trafia ;)
      Dzięki za modlitwę
      Pozdrawiam
      PS: szkoda, że się nie podpisałeś czytelniku :(

      Usuń
    2. Tutaj koleżanka z nowego roku formacyjnego! 😁 Chyba nie skojarzysz z imienia, ale: Paulina.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty